Podczas pandemii COVID-19 Chiny przeprowadziły szeroko zakrojony eksperyment, aby sprawdzić, czy możliwe jest powstrzymanie przenoszenia tego wirusa w obrębie kraju i uniemożliwienie jego przedostania się do kraju przez podróżnych z zagranicy. W miarę rozwoju wydarzeń podejście to stało się znane jako "strategia zero COVID". Czy strategia ta zadziałała? Odpowiedź brzmi: w pewnym sensie, ale trzeba było z niej zrezygnować ze względu na konsekwencje, których nie można było przewidzieć w momencie rozpoczęcia strategii.
Ale najpierw przyjrzyjmy się konkretnym środkom, które złożyły się na "strategię zero COVID". W tym celu musimy cofnąć się do stycznia 2020 roku, kiedy to Chiny zdały sobie sprawę, że muszą zgłosić wystąpienie 40 nietypowych przypadków ciężkiego zapalenia płuc w mieście Wuhan. Były to pierwsze oficjalnie zgłoszone przypadki pandemii COVID-19, a bardzo szybko choroba została przeniesiona przez podróżnych do innych krajów. Dość szybko zidentyfikowano nowy i nowatorski koronawirus jako przyczynę, ale niewiele było wiadomo o tym, jak ten wirus wpłynie na populację. Oczywiście przenosił się on z człowieka na człowieka, ale jakie środki można było podjąć, aby powstrzymać jego rozprzestrzenianie się?
Zdając sobie sprawę z tego, że osoby podróżujące z zagranicy rozprzestrzeniają chorobę z kraju do kraju, poszczególne kraje wprowadziły środki mające na celu powstrzymanie lub ograniczenie osób wjeżdżających do ich krajów. Środki takie jak zakaz wjazdu, lub wymaganie testów COVID przed wejściem na pokład samolotu, lub ustanowienie obowiązkowej kwarantanny dla wjeżdżających podróżnych zostały ustanowione w prawie wszystkich krajach.
Tymczasem, gdy tylko dostępny był test na wirusa, kraje rozpoczęły działania mające na celu powstrzymanie wewnętrznej transmisji, np. nakazując zachowanie dystansu społecznego, zamykając publiczne placówki, nakazując noszenie masek, samoizolację w przypadku choroby oraz nakłaniając ludzi do poddania się testom.
Wprowadzenie skutecznych szczepionek i nowych metod leczenia, które radykalnie zmniejszyły liczbę powikłań, takich jak hospitalizacja, intensywna terapia i śmierć, zmieniło sytuację. Pandemia stała się łatwiejsza do opanowania i zmniejszyła się potrzeba stosowania drastycznych środków mających na celu ograniczenie podróżnych i powstrzymanie lokalnego przenoszenia choroby.
Do połowy 2022 r., gdy duże segmenty populacji zostały uodpornione poprzez szczepienia, pewien poziom tolerancji na niski poziom transmisji wirusa, hospitalizacji i zgonów pozwolił na zaprzestanie stosowania prawie wszystkich środków wczesnego zwalczania.
Jak więc wypadły w tym wszystkim Chiny?
Wcześnie podjęto kroki w celu niemal całkowitego wyeliminowania międzynarodowych podróży lotniczych, jak również krajowych podróży jakimkolwiek środkiem transportu. Środki zdrowia publicznego, takie jak dystans społeczny, ograniczenia w przemieszczaniu się ludności, kwarantanna i szerokie testy COVID zostały wdrożone z intensywnością niespotykaną w innych krajach. Zadeklarowanym celem było zatrzymanie wszędzie przenoszenia wirusa. Koncepcja "zamknięcia" była często stosowana do całych społeczności lub nawet miast, tak że wszystkie ruchy i interakcje zostały wstrzymane. Kiedy testy stały się dostępne, całe miasta zostały poddane testom COVID, a następnie kwarantannie.
W przypadku pozytywnych testów istniało ryzyko, że osoby te zostaną poddane tygodniowej kwarantannie w szpitalnym pokoju. Jeśli poszedłeś do sklepu lub restauracji, w której przebywała osoba zarażona wirusem COVID, mogłeś zostać zmuszony do pozostania w ośrodku kwarantanny z niewielką ilością miejsc noclegowych przez długi czas. Możesz też zostać zamknięty we własnym domu bez pozwolenia na wyjście, nawet w celu zdobycia pożywienia. To samo może się zdarzyć, jeśli po prostu miniesz zakażoną osobę na ulicy.
Osoby, które zostały zamknięte na kwarantannie, często były dyskryminowane po zwolnieniu.
Testy stały się wszechobecne. W dużych miastach, takich jak Pekin, Szanghaj czy Shenzhen, o populacji liczącej dziesiątki milionów ludzi, wymagano, aby ludzie byli testowani co dwa lub trzy dni w bocznych budkach. Zgodność z przepisami była śledzona poprzez kody zdrowia w telefonie komórkowym.
Wprowadzono produkowane w Chinach szczepionki COVID i podano ponad 3 miliardy dawek. Badania wykazały jednak, że najczęściej stosowane szczepionki miały skuteczność 51% (CoronaVac) i 79% (Sinopharm), co jest znacznie niższe niż powszechnie stosowane w wielu innych krajach szczepionki Moderna i Pfizer.
Wracając do pierwotnego pytania: czy te wszystkie ostre środki zadziałały?
Odpowiedź brzmi: nie było znaczących ognisk lub "fal" infekcji w całym 2020 i 2021 roku. Sprawdź tę tabelę:
Kraj | Liczba przypadków na 100 000 osób | Liczba zgonów na 100 000 osób |
Chiny | 75 | 2 |
USA | 30,400 | 331 |
Ogólnie rzecz biorąc, Chiny zgłosiły około 10,5 mln przypadków i 32 700 zgonów do 5 stycznia 2023 roku. W tym samym okresie w USA odnotowano 101 mln przypadków i 1,1 mln zgonów.
Chociaż wiarygodność i dokładność chińskich danych są często kwestionowane, różnice między oboma krajami i wyniki ich różnych strategii są znacznie odmienne.
Ale czy strategia zerowa Chin jest trwała? Właśnie pękła. Kilka tygodni temu w mieście Xinjiang pożar w zamkniętym na kwarantannę budynku mieszkalnym zabił 10 osób. Nagromadzona w społeczeństwie frustracja związana z restrykcyjnymi środkami kontroli zagotowała się. W wielu miastach odbyły się publiczne demonstracje kwestionujące potrzebę ciągłych blokad oraz szeroko zakrojonych badań i kwarantanny. Ludność domagała się zakończenia rządowej strategii "zero COVID". Koszty ekonomiczne surowych ograniczeń (np. zamknięte przedsiębiorstwa, bezrobocie itp.) również stały się nie do zniesienia.
Na początku grudnia 2021 roku Chiny odwróciły swoją zerową strategię COVID z dramatycznymi reperkusjami. Niemal wszystkie środki w strategii zerowej zostały zawieszone niemal z dnia na dzień. W rezultacie, Chiny doświadczają bezprecedensowego skoku przypadków. Chociaż dane są wątpliwe, istnieją doniesienia o prawie 50% wzroście, z 15,161 nowych hospitalizacji dla Chin kontynentalnych w tygodniu kończącym się 25 grudnia do 22,416 w tygodniu kończącym się 1 stycznia. Oficjalna liczba zgonów jest zaniżona, ale krematoria donoszą, że są zalane ciałami.
Dlaczego tak się stało? Możemy spekulować, że do tej eksplozji COVID przyczyniła się kombinacja czynników. Z jednej strony nagłe zniesienie bardzo restrykcyjnych środków doprowadziło do natychmiastowego mieszania się osób zakażonych i niezakażonych, np. łączenia rodzin, podróży do innych miast, zgromadzeń publicznych itp. - wszystko to zwiększało ryzyko przeniesienia wirusa. Ponadto duża część populacji nie była chroniona ze względu na szczepionki o niskim poziomie skuteczności.
Wreszcie, co obecna sytuacja w Chinach oznacza dla wszystkich innych krajów? Z jednej strony, ogromna fala nowych przypadków COVID-19 będzie rozprzestrzeniać wszelkie nowe warianty wirusa, ponieważ chińska populacja podróżuje na skalę międzynarodową. Ponadto, duża liczba transmisji wirusa daje wirusowi możliwości rozwoju nowych wariantów. Ale w tej chwili Światowa Organizacja Zdrowia oraz urzędnicy służby zdrowia i rządowi na całym świecie próbują ocenić ryzyko (zagrożenia) stworzone przez problem COVID-19 w Chinach.
[/et_pb_text][/et_pb_column] [/et_pb_row] [/et_pb_section]